Ochota na zawiązanie sobie aksamitki pod szyją chodziła za mną od dłuższego czasu, czyli odkąd zobaczyłam na jakimś zdjęciu świetnie wystylizowaną dziewczynę właśnie z kokardą pod szyją.
Kiedy w końcu postanowiłam przystąpić do działania, okazało się, że kupno zwykłej, czarnej aksamitki, takiej jaką miałam zawiązaną w dzieciństwie pod szyją na szkolnych akademiach, graniczy z cudem. Musiałam w zastępstwie zadowolić się szeroką atłasową wstążką.
Okulary nie są w zasadzie elementem stroju (chociaż IMO pasują), ale bardzo dobrze maskują brak makijażu :)
Na dzisiejszy szkolno-biurowy strój składają się następujące elementy:
Bluzka - Mango
Spódnica - Top Shop
Buty - Quazi
Kopertówka - H&M
Wstążka udająca aksamitkę - pasmanteria
+ fioletowe koczyki (moje ulubione ostatnio)
CZeść :-)
OdpowiedzUsuńwłasnie natknęłam się na Twojego bloga i obejrzałam wszystkie posty. Bardzo fajnie się ubierasz, podoba mi się, dlatego dodaję do obserwowanych,
pozdrawiam
agus
dziękuję, jest mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Iwona.
Świetny zestaw:) Uwielbiam taki "formalny" styl
OdpowiedzUsuńdo twarzy Ci w takiej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuń