W tym tygodniu moja kolekcja butów wzbogaciła się o dwie pary. Czyli nowy rok rozpoczął się bardzo obiecująco ;))
Pierwszą, stylizowaną na retro parę za oszałamiającą kwotę 59,90 (musiałam się upewnić i zapytać ekspedientkę czy to nie pomyłka) kupiłam w Top Secrecie. Buty nie mają typowego paska przez środek stopy jak T-bary i dzięki temu będą się fajnie komponowały i ze spódnicą i z jeansami.
Druga para (nowa, nieznanej zupełnie firmy) została upolowana na Allegro. Przy okazji pozdrowienia i uściski dla wszystkich innych osób kupujących obuwie letnie w styczniu :)) Szare, z opisu skórzane (taa, jasne) peep-toe poczekają na swoją premierę aż zrobi się cieplej. A może spróbuję z getrami? :))
Pierwsze oryginalne, ale te drugie mi się podobają. Są takie jakieś sympatyczne, cokolwiek by to miało znaczyć.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie należę do osób jakoś specjalnie butolubnych, niemniej powodzenia w prowadzeniu bloga, bo jak mniemam to jego początki jeszcze ;P
te pierwsze buty sa cud miod!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pierwsze buty! Są świetne!! I ta cena.... :-OO
OdpowiedzUsuńpierwsze buty są oryginalne, podobają mi się w stylizacji z notki poniżej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te buty pierwsze.
OdpowiedzUsuńA drugie widziałabym nawet zimą, oczywiście w połączeniu z czarnymi lub fioletowymi grubymi rajstopami. :)
Ja też ostatnio kupiłam piptołki na allegro:)
OdpowiedzUsuń